Gorsze - lepsze - najlepsze decyzje

Jak podejmujesz decyzje? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? A gdybyś teraz, choć przez moment zastanowił się nad tym, co powiedziałbyś mi o swoim sposobie, swoich sposobach na podejmowanie decyzji? Może zacząłbyś od słów, jak ja - "to zależy". Nie wiem, ale mam nadzieję, że tymi kilkoma zdaniami zachęcę Cię do tego, byś znalazł czas i w wolnej chwili zastanowił się nad tym? Czytając poprzedni wpis, możesz zadać pytanie - "ale po co?" - no właśnie - co człowiekowi może dać uświadamianie sobie na większym niż zwykłym poziomie tego, jak podejmuje decyzje? Co dzięki temu może zyskać?
Dzisiejszym tekstem nie chcę przekonywać Cię, że warto. Dzisiaj chcę podzielić się z Tobą jednym zdaniem, które kiedyś mnie zainspirowało do przemyśleń o tym, jak podejmuję własne decyzje. Czy jest odkrywcze? Gdy kilka lat temu przeczytałam je pierwszy raz, pomyślałam sobie - "jakie to oczywiste, jakie to proste, przecież to wiedziałam" a mimo wszystko wiedzę o tym przykryłam sobie jakimś filtrem, który skutecznie uniemożliwiał mi o tym pamiętać. Posiadanie tego w głowie, jakby nie wystarczało. Musiałam to po prostu przeczytać. 
Dzisiaj z perspektywy czasu, kiedy na to patrzę i mogę się jakoś do tego odnieść myślę, że było moim pewnego rodzaju mechanizmem obronnym - niepamiętanie o tym. Wcale nie znaczy to, że nie podejmowałam decyzji, bo w różnych sprawach podejmowałam, tylko jakby połowiczne, takie, które nie były dla mnie wystarczająco dobre, a ja być może tłumaczyłam sobie, że nic nie działa. Tak teraz na to patrzę, zapewne też z inną dojrzałością i świadomością siebie. Zatem jakie to zdanie? "Aby podjąć lepszą decyzję, muszę najpierw przestać realizować gorszą".  Proste - prawda? Nieprawda. To wcale nie jest proste. Wymaga bycia odważnym, bycia konsekwentnym. Stawanie się odważnym nie przychodzi zawsze łatwo, zwłaszcza gdy łączy się z różnego rodzaju nieprzyjemnościami, które będą mnie spotykały. Owszem, można powiedzieć - nie robię i przestać realizować dotychczas realizowaną gorszą decyzję - niektórym z nas przychodzi to łatwo, innym trudniej, w końcu każdy jest inny. Wyzwaniem jest, jak wytrwać, jak przetrwać te chwile, momenty, kiedy tak trudno oprzeć się torpedom myśli, które nie dodają otuchy, emocjom, które nie ułatwiają, a do tego jeszcze działania - wiesz, że powinieneś, że trzeba, no właśnie, ale ... Podejmując decyzję o tym, że przestajemy realizować coś, co nam nie służyło decydujemy się na zmianę. To często konieczność przyjrzenia się temu, jak myślimy o tym, czemu tak, co te myśli nam robią i w końcu, jak myśleć o tym inaczej, by oprzeć się myślom takim jak a może to jednak błąd, a może jeszcze nie teraz, a może jeszcze... Przestanie robienia tego, co nam nie służyło to pierwszy krok, zmiana, która ma nas doprowadzić do określonego stanu - takiego, jak chcemy by był. Pewnie wiele mogłabym jeszcze pisać o tym przestaniu realizowania gorszych decyzji, jak chociażby czy lepiej tak od razu, a może lepiej stopniowo, ale mam nadzieję, że tym wpisem zainspiruję Cię do tego, byś zastanowił się nad swoimi decyzjami, które realizujesz? Które to te lepsze, czy są gorsze? I na koniec jeszcze jedno zdanie zaczerpnięte z opowieści o znajdowaniu drogi, które może być dla Ciebie inspiracją, kiedy nie wiadomo co robić, jak postąpić "Jeśli nie wiesz, co masz robić, pomyśl o tym, czego robić nie należy"